Dzień dobry!
Dawno nie pisałam recenzji, lecz ostatnio przeczytałam bardzo ciekawą książkę i muszę się tym z Wami podzielić.
Uwielbiam biografie i książki z życia wzięte, pisane na faktach. I taką jest właśnie książka pt. "Chłopiec i pies".Wendy Holden .
Kiedy zaczęłam czytać, to nie potrafiłam się od niej oderwać. W pierwszym rozdziale przedstawiona jest tragedia młodego psa rasy anatolian. Szczeniak został przywiązany do torów kolejowych, w miejscu gdzie jeździ najwięcej pociągów. W wyniku poturbowania przez pociąg ma zmiażdżoną jedną nogę i ogon. Tak na prawdę nie powinien przeżyć. Jednak cudem odratowany i przewieziony do szpitala weterynaryjnego. Psy tej rasy uchodzą za groźne i niebezpieczne, tak więc każdy się dziwi, że ów bohater w sposób tak łagodny poddaje się leczeniu i przyjaźnie traktuje ludzi. Któż jednak chciałby mieć w domu kalekiego olbrzymiego psa? tak więc bezdomny E10 jak go tam nazywali skazany był na uśpienie. (choć wiedziałam, że tak się nie stanie, płakałam jak bóbr). Pewnie by się tak stało, ale po psa zgłosiła się pewna rodzina, która
potrzebowała przyjaciela dla swojego niepełnosprawnego synka.
Owen choruje od urodzenia na bardzo rzadką chorobę genetyczną. Zespół Schwartza-Jampela
to bardzo ciężka i nieuleczalna choroba. Mały Owen jest bardzo nieśmiały, potrafi otworzyć się tylko przed znanymi sobie osobami. Mieszka z tatą i macochą, choć jego mama ma z nim bardzo dobry kontakt. Wszyscy ze zdziwieniem patrzyli na budzącą się przyjaźń między olbrzymim psem o trzech łapach nazwanym przez domowników Hatchi. Piękne to i wręcz nie możliwe, że mały chory chłopiec zaprzyjaźnił się z ogromnym i właściwie to niebezpiecznym psem. Widać, że oboje tej przyjaźni i miłości potrzebowali. Dzięki Hatchiemu Owen bardzo się zmienił, nabrał pewności siebie i stał się bardziej otwartym dzieckiem.
Książka urzekła mnie od okładki, na której jest zdjęcie Owena i Hatiego. Nie jest ona gruba. Każdy rozdział rozpoczyna się jakimś cytatem słynnych ludzi i to, co bardzo lubię pisana jest przejrzyście i druk jest duży.
Bardzo się cieszę, że mogłam tę książkę przeczytać. Choć wiedziałam, że historia ta musi dobrze się skończyć, to nie raz czytając sięgałam po chusteczki. Kocham zwierzęta i nadal, choć wiem, że piesek trafił w dobre ręce, to zastanawiam się jak człowiek mógł zrobić mu taką przyszłość - zostawić na torach czyli skazać na cierpienie i śmierć.
Chłopiec i pies
Wendy Holden
Amber 2015
224 strony