środa, 30 grudnia 2020

46. Minął rok

 Kochani czytelnicy!

Bardzo serdecznie Was witam w ostatniej notce w tym 2020 roku. Bardzo Wam dziękuję za wszelkie oznaki Waszej obecności, za życzenia, bo to jest bynajmniej dla mnie ogromnie ważne wiedzieć, że ktoś tam czeka na kolejną notkę!

Koniec roku skłania do podsumowań. Hm...cóż pisać. Kiedy w lutym w mediach ogłoszono informację że w Chinach jest groźny wirus COVID19 pomyślałam, co mnie to interesuje, gdzie Chiny, a gdzie Polska i się tym nie przejęłam, nawet gdy w Polsce wykryto pierwsze przypadki zachorowań to też mnie to jakoś nie dotknęło, bo przecież Polska jest duża:-). No ale zagrożenie rosło i pewnego dnia ogłoszono narodową kwarantannę i warsztaty terapii zajęciowej zostały zamknięte. Wiem, że w porównaniu do strat w wielu firmach, do zwolnień i innych tragedii, to jest nic. Jednak dla mnie to był szok, koszmar...nikt nie wiedział jak to będzie, jak długo nie będziemy jeździć itd itp. Pamiętam jak w kwietniu koleżanka zadzwoniła do mnie z płaczem i mówiła "wiesz Iva, my to już nie wrócimy na warsztat, to jest koniec, ten wirus nie minie..." wyłyśmy obie jak bobry. No bo co, brakło spotkań, brakło codziennych normalnych zajęć, I co najgorsze nikt nie wiedział jak długo ten stan potrwa. W czerwcu wróciliśmy z początku w grupach jeździliśmy, potem wszyscy i choć wirus szalał obok nas, to było ok. Kiedy pod koniec października powiedziano nam, że znów trzeba zamknąć placówkę, to na warsztacie był jeden płacz. Nikt nic nie wiedział, a perspektywa kolejnych trzech miesięcy siedzenia w domu nie należała do radosnych. Trzeba Wam wiedzieć, że na WTZ uczęszczają osoby z różnymi schorzeniami, a także upośledzone. To są kochani ludzie ale nie rozumieją wiele rzeczy. Na szczęście to zamknięcie nie trwało długo, bo od połowy listopada znów jeździmy, choć co prawda na grupy podzieleni, ale jednak.

 Jedyną taką  prawdziwą radością tego roku była trzy dniowa wycieczka z Warsztatów do Kudowy i Czech. Było super, choć też jechałam z duszą na ramieniu, czy aby czegoś nie załapię. Na szczęście, dzięki wielkiej ostrożności wróciłam zdrowa!

Tak więc ten rok był inny, był trudny, ciężki, rok bez podróży, wczasów, odwiedzin u znajomych. Ciężko jest bo taki kontakt na odległość jest super, ale nie zastąpi rozmowy tuż obok. Strasznie przeżywam to, że nie odwiedziłam kochanej przyjaciółki i nie byłam nad morzem.

W tym roku  przeczytałam i przesłuchałam dużo książek (ale nie powiem ile, nie liczyłam). Poznałam wielu super fajnych ludzi dzięki grupom na WhatsApp. 

Moim marzeniem zawsze było to, by mieszkać w mieście, no i może gdzieś tam ono jeszcze jest, ale w tym roku doceniłam to, że mieszkam na wsi. To, że mogę bez przeszkód wyjść na podwórko i spacerować, cieszyć się wolnością, przyrodą.

A wiecie co, najważniejsze jest to, że doceniłam też a może przede wszystkim to, że jestem zdrowa, że moi bliscy są zdrowi, że są!!! Mam z kim zjeść posiłek, wypić kawę, czy obejrzeć tv. Bardzo się boję o moich rodziców, bo nie są już młodzi. Mam nadzieję, że ta szczepionka to będzie faktycznie wybawienie, że dzięki niej pozbędziemy się paskudy i strachu, że wyciągnie ona swoje macki w stronę moich bliskich.

Mimo, że te obawy powracają, że w ogóle wiele jest niepokoi, to staram się nie wybiegać w przyszłość, bo 2020 pokazał, że nie warto planować! to nic nie da, bez sensu. To Pan Bóg ma dla nas swoje plany. No a my cóż, cieszmy się tym co dziś, dostrzegajmy drobne radości dnia codziennego!

Jestem ciekawa Waszych podsumowań tego szczególnego roku,

Kochani życzę Wam byście w ten Nowy Rok wchodzili pełni nadziei na to, że jeszcze będzie dobrze,   
życzę Wam przede wszystkim zdrowia,
i tego abyście potrafili dostrzegać w życiu te piękne chwile, te małe rzeczy.
Każda drobna radość Wasze smutki uleczy!
Do siego roku!

6 komentarzy:

  1. Ten rok dał nam wszystkim wiele do myślenia i wiele rzeczy przewartościował. Obyśmy umieli wyciągnąć tylko z tego właściwe wnioski. Dziękuję Iva i wszystkiego dobrego w Nowym Roku 😊🎆🥂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elaj masz rację, mnie się wydaje, że są jeszcze takie osoby które niestety wniosków nie wyciągnęły znam nawet kilka takich. No, nie wiem jaka jeszcze tragedia musiałaby się wydarzyć aby ludzie zmądrzeli.

      Usuń
  2. Dzień dobry bardzo w Nowym 2021 Roku!
    Oby nam się darzyło i żyło w zdrowiu, radości i beztrosce😃💖
    Tobie i Bliskich z serca ode mnie💝🌼

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że w tym dziwnym czasie znalazłaś też pozytywne aspekty.
    Mam nadzieję, że ten rok będzie lepszy. Mimo wszystko.
    Pozdrawiam noworocznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby Karolino tak właśnie było, oby, ale ja już przestałam w to wierzyć.

      Usuń

Byle do przodu

 Witajcie kochani! Bardzo Wam dziękuję, za obecność na moim blogu. Wiem, mnie samej trochę mało ostatnio, ale jak nie urok to...i ze zdrowie...