poniedziałek, 21 marca 2016

Wiosna

"Wiosna! cieplejszy wieje wiatr
Wiosna! znów nam ubyło lat
Wiosna, wiosna w koło,
rozkwitły bzy! "

Witajcie moi kochani!
Na początku jak zawsze pragnę Wam serdecznie podziękować, za to, że jesteście, za to, że trwacie i czytacie i wspieracie mnie! A to bardzo ważne, bo wierzcie mi ostatnio znowu jakiś taki bardziej gorszy czas - chyba przesilenie wiosenne mnie dopadło, ale to dla Was mobilizuję się i piszę i to jest piękne, dobre. Cieszę się, że tak jest!

 Właściwie już od wczoraj mamy wiosnę. No nie popisała się ona, ba przyniosła zimno, wiatr, deszcz, słońce - pakiet ful wypas! Jednak już jest i to mnie cieszy, że z czasem będzie co raz to ładniej i cieplej. Jednak ja już teraz czaruję i mam na oknach żonkile a w wazonie tulipany. Na okrągło też jem rzeżuchę, która ma bardzo dużo witamin, a w smaku jest bardzo dobra. Ja ją daję na chleb lub do surówek.

A wiecie co jeszcze ostatnio hoduję? - kiełki. Dostałam za darmo paczuszkę nasionek, poszperałam w necie i w słoiku spróbowałam je zahodować. I udało się!! Powiem jednak, że to bardzo wymagające roślinki i żmudna przy nich praca. Otóż jeśli nie posiada się specjalnego pojemnika, to bierzesz niski słoik wsypuje się pół paczuszki specjalnych nasion na kiełki i zalewa letnią przegotowaną wodą. I tak muszą stać kilka godzin. Potem odsącza się wodę, płucze znów przegotowaną wodą i do słoika. Ważne aby one były wilgotne, ale nie mokre, nie może być tam ani grama wody. Słoik trzymam blisko kaloryfera, ale nie na słońcu. Po czterech dniach kiełki już można jeść. Są pyszne!

Jako, że dziś pierwszy dzień wiosny, to byłam na urodzinach u koleżanki. Było jak zawsze bardzo sympatycznie.

To tyle na dziś. Pozdrawiam wiosennie!!


13 komentarzy:

  1. Pogoda nie jest za ciekawa jak na razie, ale ja tam wierzę, że już będzie tylko lepiej i niedługo przywita nas piękne słoneczko na co dzień, a nie tylko na kilku minut :)
    Nie do mnie taka zabawa, nie chciało by mi się zajmować tymi kiełkami, bo ja to niecierpliwa bardzo jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No fakt jest trochę gmatwaniny ale efekt smaczny i zdrowy:-)

      Usuń
    2. Powiem Ci, że chyba nigdy nie jadłam. :P

      Usuń
    3. To na początek polecam Ci kiełki rzodkiewki z Biedronki.

      Usuń
    4. Samej w sobie rzodkiewki nie lubię, więc wątpię, że kiełki by mi posmakowały. ;<

      Usuń
    5. No, tak, to inna sprawa, nie zmuszam :-)

      Usuń
  2. Uwielbiam tą piosenkę:)
    U mnie padał deszczo-grado-śnieg;p
    Chciałam kiedyś hodować kiełki, ale wydawało mi się to zbyt pracochłonne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to jak typowy laik w słoiku. Proste byle pamiętać, że dwa razy dziennie trzeba je przepłukać przegotowaną letnią wodą.

      Dziś chciałam grabić podwórko, ale gdzie tam, dopiero byłam chora. Może do piątku pogoda się wyklaruje.

      Usuń
  3. Lubię kiełki, chciałam swoje wychodować, ale zapominałam o tych szczegółach i mi spleśniały. Kiełki kupuję w Bieronce i te z rzodkiewi są pyszne :-) Jak to dobrze, że jutro już prawdziwa wiosna ma być! Samych miłych chwil w te Świeta Ci życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiełki rzodkiewki są pyszne. Dzięki i wzajemnie!

      Usuń
  4. "A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteśmy zbawieni"(Ef. 2, 4-5)
    Z okazji świąt Wielkiej Nocy chciałabym życzyć dużo łask otrzymanych od zmartwychwstałego Zbawiciela, pogody ducha, aby przeżyć te dni w rodzinnej, spokojnej atmosferze, a także by ich klimat trwał jak najdłużej w naszych domach, rodzinach, a przede wszystkim sercach.

    OdpowiedzUsuń

Byle do przodu

 Witajcie kochani! Bardzo Wam dziękuję, za obecność na moim blogu. Wiem, mnie samej trochę mało ostatnio, ale jak nie urok to...i ze zdrowie...