poniedziałek, 12 października 2015

Wolontariat czas zacząć

Dobry wieczór!

Bardzo dziękuję Wam za miłe słowa i za to, że jesteście, że komentujecie i czytacie to, co piszę. Wiem, każdą notkę zaczynam od podobnych słów, ale jakże inaczej, kiedy każdy komentarz, każde odwiedziny to dla mnie ogromna radość, to chwila, kiedy wiem, że warto, że to co piszę gdzieś jest czytane, a może ktoś ma podobne przemyślenia, problemy, może w czymś pomagam...tego nie wiem, ale zawsze jest nadzieje, że piszę po coś :-).

Dziś od rana jestem na siódmym biegu. Rano tzn na godzinę 10.00 pojechałam do lekarza (tu, w pewnej kwestii wszystko dobrze)a potem na miasto bo chciałam sobie buty kupić. Myślałam o takich przechodnich jesiennych, bo na zimę mam. Jednak wszystkie te trzewiki są robione dla chudzielców i nic nie kupiłam stwierdzając, że przechodzę w tych co mam.

Potem do domu, chwila pozbierania się, uspokojenia nerwów na ile to było możliwe i poszłam do pracy. Otóż od dziś w naszej bibliotece rozpoczynam wolontariat. Bałam się jak to będzie, co będę robić i w ogóle. Ja zawsze boję się nieznanego. Taki to już mój urok. A tam pani bardzo miła już na mnie czekała i miałam naklejać takie nalepki na książki z kodem i nazwą biblioteki a na nie folijki ochronne. Sporo tego było, a potem w zeszycie robiłam takie tabelki potrzebne na zapisywanie róznych bibliotecznych rzeczy. Ani się nie obejrzałam kiedy minęły dwie godziny i trzeba było iść do domu. Szkoda, że tak krótko mogę tam być, choć liczę po cichu, że może z czasem to się wydłuży.

Póki co jutro na warsztaty a następna wizyta w bibliotece w poniedziałek. Ciekawa jestem czy Wy lubicie chodzić do biblioteki?

Pozdrawiam cieplutko w te zimne dni!!

1 komentarz:

  1. Ja uwielbiam klimat biblioteki :) Nie potrafię tego opisać, ale one miejsca mają coś w sobie :)

    OdpowiedzUsuń

Byle do przodu

 Witajcie kochani! Bardzo Wam dziękuję, za obecność na moim blogu. Wiem, mnie samej trochę mało ostatnio, ale jak nie urok to...i ze zdrowie...