środa, 4 listopada 2015

Garść myśli

Witajcie wieczorową porą!

Mijają sekundy, godziny, dni i wiem, że powinnam napisać nową notkę, ale tak na prawdę to u mnie monotonia.,

Dwa dni w tygodniu chodzę na wolontariat do biblioteki i to jest super, bo zawsze przede wszystkim popracuję, czuję się potrzebna, doceniona a po za tym, nie ukrywajmy jestem między ludźmi i czas mi szybciej zleci. Jednak te dni gdy siedzę w domu są różne. No, jeszcze w ciągu dnia, to jakoś daję radę bo zawsze jest coś do sprzątania, do ogarnięcia, liście do grabienia (uwielbiam), potem szykuję z mamą obiad...W między czasie krzyżówka, książka, czy kolorowanka antystresowa dla dorosłych i tak leci. Po za tym też dużo spaceruję. Mam też gromadkę malutkich kociaków, z którymi spędzam czas będąc na dworze. Tak więc tak to wygląda. Jednak wieczorem...już nie jest różowo. Odzywają się wszystkie wspomnienia, wszystkie smutki. Włączam komputer aby coś porobić, ale nagle nie mam co. Gram w kilka gier, ale tak na prawdę to raczej taka zapchaj nuda niż gra z zainteresowaniem. Niby ze znajomymi prowadzę długie rozmowy, ale po za tym brakuje mi czegoś, dzięki czemu mogłabym czuć się potrzebna, doceniana. Może znacie jakieś ciekawe blogi, dzięki, którym poznam też nowych ludzi, lub ciekawe fora? to proszę podawajcie mi linki. Może znajdę sobie jakieś zajęcie na te długie wieczory, które mnie będzie cieszyć i pochłaniać. Liczę na Waszą pomoc!

Pozdrawiam serdecznie!!

4 komentarze:

  1. Ja też dzisiaj złapałam doła, wszystko przez jedną, niepotrzebną rozmowę ze znajomą. A nie myślałaś Ivo o tym, aby wrócić na ofon?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie myślałam, ale jak nic nie znajdę, a raczej tak będzie, to wrócę z podkulonym ogonem.

      Usuń

Byle do przodu

 Witajcie kochani! Bardzo Wam dziękuję, za obecność na moim blogu. Wiem, mnie samej trochę mało ostatnio, ale jak nie urok to...i ze zdrowie...