środa, 11 listopada 2015

Na świętego Marcina...

Witam serdecznie wieczorową porą, w te ostatnie godziny świątecznego dnia. Bardzo dziękuję za Wasze komentarze i odwiedziny. Fajne, to, że mimo moich czasem mało ciekawych notek jesteście!!

Dziś, jak wiadomo Święto Odzyskania Niepodległości przez Polskę, ale też i imieniny Marcina. Jak przysłowie mówi - "Na świętego Marcina najlepsza gęsina". Fakt, to mięsko choć tłuste, jednak bogate w wiele cennych dla naszego organizmu składników, no i dobrze zrobione jest bardzo smaczne.

Jednak w Wielkopolsce w dniu 11 listopada na cześć św. Marcina zajada się pyszne rogale zwane marcinkami. Jest to tradycja zwana od dawna i bardzo smaczna. Ja mam to szczęście, że mieszkam nieopodal miasta, którego patronem jest właśnie św. Marcin. To też na dzisiejszą okoliczność już od jakiegoś czasu okoliczni cukiernicy wypiekają rogale świętomarcińskie. Dziś nikt nie patrzy, że to pyszne ciastko ma sporo kalorii, tylko wcina ile może, bo taka okazja jest tylko przez kilka dni w roku. Prawdziwy rogal marcinek to: ciasto półfrancuskie i nadzienie składające się z białego maku, orzechów i migdałów. Wierzch takiego ciastka musi być obficie polukrowany i posypany orzeszkami.  Bardzo się cieszę, że te marcinki są dostępne tylko w jednym okresie czasu, a nie przez cały rok, bo pewnie by się nam objadły. A tak, to, przynajmniej ja, czekam na te listopadowe dni z utęsknieniem. 

Znalezione obrazy dla zapytania marcinki rogale
Zdjęcie /net/
Jestem ciekawa, czy Wy mieliście okazję skosztować kiedyś rogala świętomarcińskiego? czy Wam smakował?

1 komentarz:

  1. Nigdy nie jadłam a wyglądają Pysznie, świetna notka :-)
    Obserwuje
    Zapraszam do siebie :-przewroconapolkabyandzelika.blogspot. co,

    OdpowiedzUsuń

Byle do przodu

 Witajcie kochani! Bardzo Wam dziękuję, za obecność na moim blogu. Wiem, mnie samej trochę mało ostatnio, ale jak nie urok to...i ze zdrowie...