wtorek, 28 stycznia 2020

8 Pomoc dla Frania

Kochani moi!
Witam Was bardzo serdecznie we wtorkowy wieczór. Bardzo dziękuję Wam za wszelkie komentarze, za to, że jesteście i czytacie.

Dzisiejsza notka miała być zupełnie o czym innym jednak ostatnio Internet obiegają apele o pomoc dla Frania Marcinkowskiego. Z reguły negatywnie reaguję na takie apele o pomoc, ale tym razem też wrzuciłam przysłowiowy grosz do puszki bo wiem, że sprawa jest poważna i prawdziwa.

Franio urodził się jako zdrowy chłopiec. Kiedy miał 3 miesiące jego mięśnie przestały pracować. Nie ruszał rączką, nie podnosił główki. Wiadomo, lekarze, badania i diagnoza - rdzeniowy zanik mięśni typu 1. Tak więc każdy dzień zbliża dzieciaczka do śmierci. Jego życie wycenione jest na 9 milionów złotych, bo tyle potrzeba na terapię genową w USA, a jedynie ona może uratować życie małego. Najgorsze jest to, że Franek ma 14 miesięcy, a tą terapię można przeprowadzić TYLKO do 2 roku życia.
O losie Franka Marcinkowskiego, oraz o możliwości pomocy można przeczytać tutaj

Dziś na warsztacie terapii zajęciowej odbyła się zbiórka pieniążków na terapię chłopca. Jeśli zechcecie też pomóc, będę wdzięczna. Może zdążymy i Franek wygra z chorobą!!

5 komentarzy:

  1. W grupie tkwi siła... przykre kiedy takie tragedie dotykają ludzi a w szczególnosci dzieci :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze mówię tak - każdego szkoda, ale jeśli choruje dziecko to jest wielka niesprawiedliwość. Ono nie zasłużyło by cierpieć.

      Usuń
  2. To bardzo przykre, masz może jakieś namiary, stronę internetową, przez którą można pomóc?
    Bo tu u ciebie nie zauważyłam takowej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego na ogół negatywnie reagujesz na apele?

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo smutne i przykre są takie choroby, szczególnie jak cierpią maleństwa :(

    OdpowiedzUsuń

Byle do przodu

 Witajcie kochani! Bardzo Wam dziękuję, za obecność na moim blogu. Wiem, mnie samej trochę mało ostatnio, ale jak nie urok to...i ze zdrowie...