31. Najpiękniejszy miesiąc maj

Moi mili!

Znów mija trochę czasu nim witam Was serdecznie w kolejnej notce i dziękuję za oznaki Waszej obecności.  

Mimo kwarantanny dzień za dniem leci bardzo szybko, ani się nie obejrzałam, a to już schyłek najpiękniejszego miesiąca roku. 

Mimo tego, że w tym roku chłodny jest ten maj, ale i tak kocham te kilkadziesiąt dni. Bo maj to bzy i konwalie. Te ostatnie wręcz uwielbiam. Kiedyś marzyłam, że jak będę wychodzić za mąż, to bukiet tylko z konwalii. Te drobne białe kwiaty oszałamiają pięknym zapachem, są drobne i takie niewinne. Maj to w ogóle czas gdy wszystko kwitnie. Swego czasu, też w  maju,  byłam w ogrodzie botanicznym w Wojsławicach, gdzie akurat trafiłam na piękne kwitnące azalie i rododendrony. To właśnie Wojsławice słyną z hodowli tych kwiatów. Kwitła też magnolia, i to u mnie po raz pierwszy obsypała się pięknymi różowymi kwiatami.

Maj to rocznica Objawień Fatimskich, a także zamachu na Papieża Jana Pawła II, także rocznica urodzin naszego papieża. Są to piękne i dla nas Polaków katolików bardzo ważne rocznice.

Maj to w ogóle miesiąc poświęcony Matce Bożej. W tym roku, ze względu na epidemię nie mogę uczestniczyć w nabożeństwach majowych, ale staram się śpiewać Litanię Loretańską za pośrednictwem Internetu. Kocham te maryjne nabożeństwa, choć tak jak piszę, odprawiane w domu nie mają takiego klimatu, ale to nic. Wszędzie można czcić Maryję!

W końcu maj to matury, które nieodłącznie kojarzą się z kwitnącymi kasztanami. W tym roku matura jest opóźniona, ale to wiadomo dlaczego.

Maj to Dzień Matki. Dla mnie najpiękniejsze święto roku, święto najdroższej, najbardziej ukochanej osoby. Tak to już jutro. Jakie macie prezenty dla mam? ja tym razem mam wino i bombonierkę, czyli poszłam na łatwiznę :-).

Ciekawa jestem czy Wy lubicie maj i za co?

Pozdrawiam cieplutko!!