wtorek, 10 kwietnia 2018

Wiosenne porządki

Dobry wieczór!
Witam Was bardzo serdecznie w kolejnej notce i serdecznie Wam dziękuję za to, że jesteście i czytacie, komentujecie. Przecież jeśliby nie było Was, to moja pisanina na nic by się nie zdała.

Mam nadzieję, że u Was wszystkich już wiosna się rozgościła? Swoją drogą, to ciekawa jestem czy na przykład majowi zimni ogrodnicy nie zrobią psikusa i nie zmrożą rozkwitniętych już drzewek owocowych czy innych roślin. Jednak to jeszcze przed nami, a tak na prawdę próżne nasze zamartwianie się bo akurat na to wpływu nie mamy.

Przyszła wiosna i też my na warsztatach terapii zajęciowej poszliśmy dziś jej szukać, a przy okazji robić wiosenne porządki. Nasz ośrodek jest położony w parku, który lata świetności ma już za sobą, jest tam też zameczek - ruina i w ogóle powiem szczerze, że gdyby to wszystko było wyremontowane, wyplewione, zagospodarowane to by było pięknie. Jednak jest jak jest, a do tego w pobliskiej okolicy jest szkoła, bar to też hm...znaleźć w parku można rzeczy różne. Ja, że schylać się nie mogę, to byłam od noszenia worków (na szczęście tych z papierami), bo w parku oprócz papieru wszelkiej maści znaleźć można było stare ciuchy, elementy zardzewiałego żelastwa a także i to chyba w największej ilości wszelkiego rodzaju butelki i słoiki, był też gruz, i inne mniej  czy więcej nazwane po imieniu rzeczy. 

Ja rozumiem, że do parku może wejść każdy, że nie ma tam śmietnika, że blisko baru...itd itp, jednak dobrze wiem, że większość z tych zdobyczy, to nie tylko talerzyki, czy kubki jednorazówki. Nie wiem jaki sens mają ludzie przynoszący do parku mnóstwo słoików, czy też innych śmieci. Może kiedyś bym to jeszcze zrozumiała, bo nie było gdzie wywieźć, co z tym zrobić. Jednak, teraz kiedy każdy delikwent posiada na swojej posesji kosze, i w wielu gminach są to trzy pojemniki do segregacji, to chce mu się zaśmiecać park. Jaka złośliwość, tylko byłby wielki raban, gdyby jego dziecko idąc ze szkoły przez ten park wdepnęło w szkło. Oj hałas na całą gminę.

Dbajmy o otoczenie, i choć to nie jest nasza posesja, to nie zaśmiecajmy parków, lasów, okolic. Nauczmy też dzieci szacunku do samego siebie, przyrody, ziemi. Bo to nasze wspólne dobro. Gdy dziecko zobaczy, że Ty śmiecisz na ulicy, ono też będzie to robić!

Jestem ciekawa jak Wy postrzegacie takie rzeczy dotyczące czystości naszej okolicy?

6 komentarzy:

  1. super że mogę skopiować tekst z bloga! Wrzucam w translator i sobie słucham dzięki temu mogę lepiej zapoznać sie z tym co napisałaś:) Co do potłuczonego szkła to żal mi psiaków i kotów które mogą sobie łapki pokaleczyć a leczenie jest uciążliwe dla psa jak i właściciela zwierzaka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogłam zrozumieć, po co kopiowanie mojej notki, ale już zakumałam (haha). Widzisz o skaleczeniu się psów czy kotów nie pomyślałam, a przecież zwierzęta najwięcej tam baraszkują.

      Usuń
  2. liczę,że po dwóch chłodnych dniach przyjdzie prawdziwa wiosna! Niestety, ona też odsłania skalę nieporządków po zimie... Oj, jest brudno :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś słyszałam super piosenkę opowiadającą o tym, co turyści pozostawiają na szlakach ale nie pamiętam ani tytułu ani żadnego dokładnego słowa.

      Usuń
  3. Mnie do szału doprowadza jak ludzie wyrzucają różne rzeczy. W wielu miejscach ikt tego nie sprzątnie...
    Ludzie nie myślą o przyszłości, o tym jak to co robimy teraz oddziaływać będzie przez wiele dziesiątek jak nie setek lat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, mnie zastanawia jeszcze jedna rzecz, a mianowicie, czy ci ludzie też tak w domu sobie śmiecą. Straszne to jest.

      Usuń

Byle do przodu

 Witajcie kochani! Bardzo Wam dziękuję, za obecność na moim blogu. Wiem, mnie samej trochę mało ostatnio, ale jak nie urok to...i ze zdrowie...