czwartek, 24 stycznia 2019

Styczeń

Moi mili!

Bardzo dziękuję Wam za to, że jesteście i czytacie moje pisanie. Bardzo mnie to cieszy. Wiem, nie każdą notkę jest łatwo skomentować, nie zawsze się wie co napisać i w ogóle. Ostatnia moja notka była taka specyficzna, no ale bardzo poruszyło mnie to, co stało się w Gdańsku. Na szczęście w nieszczęściu Owsiak wrócił do kierowania Orkiestrą. Dobre, bo choćby nie wiem co nie byłaby to już TA orkiestra.

Styczeń tak szybko leci, kilka tygodni temu szykowaliśmy się do sylwestrowej zabawy,a tu już prawie zapomniałam o szaleństwach tamtego wieczoru. Dobrze,że karnawał długi . Lubię tańczyć i w tym roku trochę poszaleję na parkietach. Mieliśmy zabawę w kole emerytów rencistów i inwalidów, teraz czeka mnie bal karnawałowy na warsztatach a potem jeszcze jedna taneczna imprezka.

Bardzo się bałam wrócić na warsztaty po Nowym Roku. A to dlatego, że zawsze na początku stycznia są zmiany pracowni. To znaczy uczestnik na danej pracowni może być maksimum 3 lata, a ja byłam na artystycznej 2. Więc liczyłam po cichu że może będą chcieli mnie gdzieś przenieść, ale nie wiadomo gdzie. Oczywiście raczej wszystkie pracownie przejść trzeba, ale szczerze nie wszędzie mi się spieszy bo albo specyfika pracowni nie ciekawi albo instruktor nie fajny :-) no ale jakby było trzeba to nie ma odwrotu. Na szczęście jeszcze w tym roku zostałam na artystycznej, gdzie obecnie zajmuję się ozdabianiem talerzy techniką decupage (dekupaż). Robota choć brudząca daje mi wiele radości.

Niestety mój kot się nie znalazł i też nadziei już na jego powrót nie mam. Szkoda wielka, ale nic nie zrobię.

Tak powoli mija styczeń. Ciekawa jestem czy u Was w tym miesiącu coś u Was ciekawego się wydarzyło?

9 komentarzy:

  1. Też mi strasznie szybko ten styczeń zleciał... i w sumie nie tylko styczeń, bo w ogóle czas mi szybko ucieka.
    Podziwiam ludzi, którzy mają cierpliwość do takich zdobień. Mnie by szlag jasny trafił ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię, choć może nie wychodzi mi to tak fajnie jak naszej instruktorce, ale przy tym jest kupa zabawy choć to brudna przyjemność :-)

      Usuń
  2. Aż dziw, ale styczeń mija mi bardzo szybko i cieszę się, że za dwa miesiące już będzie wiosna i zakwitną na mojej działce przebiśniegi i krokusy.
    Mam koleżankę z liceum, która też zajmuje się techniką decupage, ja nie mam do tego cierpliwości, choć wiem, jakie cudeńka można wykonać.
    Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię te pierwsze kwiaty jednak mnie najbardziej cieszą tulipany i konwalie. No i w ogóle samo to, że wiosna to jest ciepło wszystko budzi się do życia :-) Serdeczności przesyłam :-)

      Usuń
  3. Owsiak stał się twarzą tej organizacji i oczywistą wizytówką. Wszyscy wiedzą czym się zajmuje i jak uderzać z jakąś pomocną sprawą, to do niego. Dobrze, że się nie poddał. Niedobrze natomiast, że zbrodniarze tak chętnie wykorzystują masowe imprezy (wszystkie bez wyjątku), do eksponowania zła. Nie mam pomysłu jak temu można by zaradzić.

    Nie lubię tańczyć... Czasami solo w domu mi się zdarzy, ale odczuwam z tego wtedy przyjemność innego typu. Nie lubię tańca w parze, nie lubię bali, a jeszcze bardziej nie znoszę dyskotek. Mało imprezowa jestem.

    Skoro kot nie wrócił, to może ktoś go przygarnął myślą, że bezpański? Niektórym jak się zwierz spodoba, to przywłaszczają go sobie i nie silą się na rozwieszenie plakatów.

    Żyję dość kreatywnie, więc często u mnie dzieje się coś ciekawego, tak samo więc styczeń. Wczoraj byliśmy dużą ekipą na sankach i będę o tym opowiadać na początku tygodnia. Ale to... nie była zwykła sytuacja i normalny zjazd z górki na pazurki... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ze względu na swoją niepełnosprawność baletnicą czy tancerką nie będę, ale nie przejmuję się tym i gdy mam ochotę, a jeszcze w dobrym towarzystwie to hulam na parkiecie ile wlezie :-). Z przyjemnością poczytam o Twoim wypadzie na sanki.

      Usuń
  4. Tak, to co stało się w Gdańsku jest straszne.... temat rzeka...
    Co do kota to mam nadzieej że wróci, bywa różnie z kotami, choć te mrozy....
    Miłego balowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję z przyjemnością jeszcze pobaluję :-) a kot, nie mam już nadziei. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Kot jak to kot, ma swoje ścieżki:)
      Pozdrawiam

      Usuń

Byle do przodu

 Witajcie kochani! Bardzo Wam dziękuję, za obecność na moim blogu. Wiem, mnie samej trochę mało ostatnio, ale jak nie urok to...i ze zdrowie...