piątek, 8 marca 2019

Dzień Kobiet

Moi mili!

Na początku chcę Wam bardzo, bardzo podziękować za wszystkie komentarze pod ostatnią notką. Niby taka kontrowersyjna, a taka długa dyskusja - super!

Dziś Dzień Kobiet jak świętujecie?  Ja już na warsztacie dostałam różyczkę od kolegi no i tulipana od Samorządu, były życzenia, 100 lat i słodki poczęstunek. W domu pewnie dopiero coś od brata dostanę. A z mamą zrobiłam deser, by wieczorem miło zakończyć dzień. Fajnie jest, że w tym wyjątkowym dniu mężczyźni tak o nas pamiętają, wyręczają w pracach są mili...Wszystko super ale jeszcze bardziej super by było, gdybyśmy my kobiety były bardziej szanowane i doceniane przez całe 365 dni. Czasem brakuje słów: dziękuję, dobrze, że jesteś, ładnie wyglądasz, odpocznij sobie. Brakuje też tego by panowie wyręczali nas w pracach domowych, podali śniadanie, zrobili kawkę itp. Nie mówię, że my mamy tylko leżeć i pachnieć :-). Nie nie oto chodzi. Po prostu nie zapominajcie, że my w domu bardzo dużo robimy i czasem takie gesty czy wyręczenie w obowiązkach nam się przyda.

Kobiety dopiero od niedawna traktowane są na równo z mężczyznami. Mogą one wykonywać wszelkie zawody, stać na stanowiskach kierowniczych czy dyrektorskich, brać udział w wyborach,wypowiadać na forum swoje zdanie itp. Nie są zmuszane do bycia "kurą domową". A dawniej tak nie było. Kobiety zwane były "drugą gorszą płcią", żyły w cieniu swoich mężów, to ich obowiązkami było płodzenie, wychowywanie dzieci i dbanie o dom.  Niestety niektórzy mężczyźni do dziś traktują kobiety jako niewolników. Oni pracują i gdy przybędą do domu ma być ciepły obiad, dzieci spokojne,  posprzątane, a żona uśmiechnięta i zawsze gotowa na męskie zachcianki! Na szczęście kobiety mają dziś swoje prawa a także możliwości obrony (zwrócenia się do psychologa itp).

Kochane w dniu naszego święta życzę Wam dużo zdrowia, radości, szanowania przez mężczyzn i samych słonecznych dni!

7 komentarzy:

  1. Nigdy nie świętowałam i jakoś specjalnie nie świetleje tego dnia - dla mnie to dzień jak co dzień. Nie mniej było mi miło, kiedy wczoraj ku mojemu zaskoczeniu dostałam bukiet kwiatów od Taty.... dzisiaj przyjechał do mnie wujek i złożył życzenia a potem szwagier z bukietem tulipanów - jednak wujek i szwagier zawsze pamietają. BArdzo miły gest. W sercu jakoś ciepło. Przyjemnie dostać kwiaty :)

    Osnośnie kobiet - niestety w niektórych domach i pastwach kobiety nadal traktowane są przedmiotowo. Nie mam na myśli roli "kury domowej" jak wpsomniałaś - kiedyś taki model rodziny (żona zajmuje się domem, mąż pracuje na utrzymanie rodziny) był normalny i nadal bywa.. bardziej chodzi o państwa i domy, gdzie nie szanuje się kobiety - mężczyzna to pan i władca, ktory może zrobić wszystko. To jest przykre :(

    Dziękuję za życzneia. Tobie również wiele radości i szczęścia :) Szacunek - ten należy się każdemu i od każdego. Musimy siebie szanować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli też miałaś bardzo fajny dzień. Pozdrawiam muszę dodać Twój blog do mojej listy i odwiedzać Cię!

      Usuń
  2. A może czasami kobiety po prostu chcą być takimi "kurami domowymi"?

    OdpowiedzUsuń
  3. "Brakuje też tego by panowie wyręczali nas w pracach domowych" - tutaj nie ma co brakować. Kiedy nie pasuje nam życie z jakimiś ludźmi, to należy powiedzieć "to nara" i mieszkać z kimś, kto nam odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
  4. oooo koleżanka mądrze mówi :)
    Iwona o jakim Ty wyręczaniu mówisz? Jak nie stworzyłaś relacji partnerskich w rodzinie i podziału obowiązków to tak masz, jak masz...
    Bo niby dlaczego panowie mają Cię w czymś wyręczyć? Argumenty proszę.
    W życiu trzeba podzielić obowiązki i nikt nikogo nie będzie musiał wyręczać. Np. Ty zmywasz i gotujesz tak? Facet robi remonty i prace fizyczne? No chyba że ty zmywasz, pierzesz, prasujesz i w dodatku wbijasz głoździe, śruby przykręcasz, żarówki zmieniasz i inne prace wykonujesz to faktycznie dużo jak na jedną osobę...

    OdpowiedzUsuń
  5. Najlepiej na początku związku ustalić co kto robi, by później uniknąć niepotrzebnych sprzeczek, nieporozumień i żali. Często słysze narzekania od koleżąnek, że ich mąż tylko bałagani i nawet nie potrafi ubrań wrzucić do kosza do prania. U mnie na szczęście od początku związku ustaliliśmy co kto robi i się tego trzymamy i takim oto sposobem 2 lata nie robiłam ani nie rozwieszałam prania, bo mąż się tym zajmuje. Ja za to zmywam naczynia :)

    Ja lubię obchodzić różne dni i w tym roku nie dość, że dostałam kwiaty od męża, to jeszcze dostałam czekoladki i tulipany od teścia, więc miło :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Byle do przodu

 Witajcie kochani! Bardzo Wam dziękuję, za obecność na moim blogu. Wiem, mnie samej trochę mało ostatnio, ale jak nie urok to...i ze zdrowie...