poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Szlachetne zdrowie...

Witajcie kochani!
Znów mija trochę czasu od ostatniej notki, przepraszam Was, wciąż nie do końca mogę nauczyć się systematyczności. Jednak ostatni tydzień był dla mnie dość ciężki.

Kiedyś tam ułamał mi się ząb. Jednak pewn!!!!ie też tak macie, że gdy nie boli, to nie ma czasu jechać do dentysty, nie chce się itp. I tak było u mnie, zbywałam nie mówiąc nic rodzicom, no bo nie boli. I co, pewnego dnia, z dwa tygodnie temu w nocy obudził mnie silny ból.Wzięłam więc tabletkę i ok spoko, o wszystkim zapomniałam. Potem co raz częściej się zdarzało że bolało, jednak wiadomo ja sama nie pojadę, bo jak a rodzice przed odpustem często byli zajęci. więc maskowałam ból. Aż do wtorku. Tak mnie dopadło, właściwie to byłam pewna, że nie ten ząb tylko dziąsło z tyło mnie boli. Już czarnowidztwo uskuteczniłam, że jakieś zapalenie dziąsła, może rak...powiedziałam mamie. Na warsztatach byłam jak nie przytomna na lekach, które już nie pomagały.  Obiecałam sobie, że w w czwartek albo w piątek do dentysty. Niestety moja pani doktor na wczasach. Owszem bolało ale pomyślałam, że wytrzymam. 

W czwartek rano nic mnie nie bolało. jednak kiedy podeszłam do lustra to się przeraziłam - byłam popuchnięta jak balon. I co? oczywiście, jak to w naszej Polsce bywa w naszej gminie dentysty nie ma, no bo po co nie.  Jednak w necie wyczytaliśmy że w niedalekim mieście jest pan który ma otwarte ...no i pojechałam. Z tak wielkim strachem, że szkoda gadać. No bo ja się tam dotknąć nigdzie nie umiałam, a on mi miał tam grzebać!!! Pan bardzo sympatyczny stwierdził, że to nie dziąsło jest winne, a ów ułamany ząb, w którym robi się niefajny ubytek i musi być leczenie kanałowe. Powiem tak, kiedy mi otwarł ten ząb poczułam wielką ulgę, no ale samo leczenie kanałowe to już zero przyjemności. Kto miał, pewnie wie jak to boli. Na dalsze leczenie jadę w piątek i bardzo się boję, że znowu będzie bolało. Więc proszę Was trzymajcie kciuki by obyło się bez bólu.

Wiem jednak jedno, że trzeba słuchać swojego organizmu i pewnych objawów nie należy bagatelizować.

9 komentarzy:

  1. Też mam taki ząb, ale u mnie to trochę inna historia. Dobrze, że skończyło się tylko na leczeniu kanałowym. Masz rację Ivo, że należy dbać o siebie, bo zdrowie mamy jedno. Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć! Współczuję Ci choć do końca ja jeszcze nie wiem jak ząb boli. Mam tylko cztery zaleczone na plombę i żadnego wyrwanego ;-) Ale zaś mam taki problem, że mam lekką szczelinę między dwoma górnymi jedynkami, więc odkłada mi się tam kamień nazębny [Pomimo szorowania zębów trzy czy cztery razy dziennie] więc co trzy czy cztery miesiące chodzę go ściągać do dentysty. No i korzystam ze specjalnej pasty do zębów z aktywnym węglem na przebarwienia. Jeżeli chodzi o leczenie kanałowe to słyszałam od koleżanki, że to trzeba wiercić aż do nerwu. Myślę, że w takiej sytuacji chyba lepiej wyrwać zęba, ponieważ raczej mniejszy i krótszy ból na fotelu ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana to się ciesz i oby nigdy Cię nie bolał żaden ząb :-)

      Usuń
  3. Myślę ze nie należy sie zmuszać do blogowania, blog to - o ile nie jest pracą, wywiązywaniem sie ze współprac, umów etc - to nie należy sie do niczego zmuszać.
    Współczuję roblemów i życzę by wszystko jak najlepiej sie ułożyło. Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już po bólu i strachu. No właśnie ta systematyczność u mnie leży.

      Usuń
  4. Ja miałam dwa razy ząb kanałowy, raz robiony, niestety miałam kilka wizyt i zawsze było boleśnie więc jak usłyszałam, że mam drugi kanałowy do zrobienia to od razu zdecydowałam, że chce go wyrwać, bo nie chciałam cierpieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ból jest okropny ale jednak lepsze to niż żyć bez zęba.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Byle do przodu

 Witajcie kochani! Bardzo Wam dziękuję, za obecność na moim blogu. Wiem, mnie samej trochę mało ostatnio, ale jak nie urok to...i ze zdrowie...