Moi mili!
Witam Was bardzo serdecznie w kolejnej notce. Serdecznie dziękuję za komentarze i Waszą obecność tutaj, w tym ważnym dla mnie miejscu.
30 maj to światowy dzień stwardnienia rozsianego. Dzień ten został zaaranżowany przez przez Międzynarodową Federację Stwardnienia Rozsianego i obchodzony jest w kilkudziesięciu państwach. Celem tego święta jest podnoszenie świadomości społecznej na temat stwardnienie rozsianego, a także wzmocnienie więzi między chorymi, a środowiskiem osób zdrowych.
Tegorocznym tematem obchodów tego dnia jest „SM. Więzi, kontakty, relacje”. Hasło to podkreśla bardzo ważną rolę kontaktów z chorymi i zachęca do wspierania i kontaktu z chorymi. Wiadomo jest, że ma to też szczególną wagę teraz, w czasie pandemii. Z okazji obchodów dzisiejszego dnia przypina się pomarańczową wstążeczkę, która jest właśnie symbolem solidarności z osobami chorymi na SM.
Stwardnienie rozsiane to bardzo ciężka choroba atakująca układ nerwowy. Choroba ta polega na nieprawidłowym przekazywaniu impulsów nerwowych. Niestety schorzenie to prowadzi do kalectwa, choć, dzięki postępom medycyny można na jakiś czas zatrzymać objawy. w Polsce chorych jest około 45 tysięcy osób. Stwardnienie rozsiane atakuje przede wszystkim osoby młode w wieku od 20 - 40 lat.Trudno tu mówić o objawach, bo występują one często na kilka lat przed postawioną diagnozą. Jednym z nich jest zmęczenie, czy też zaburzenia widzenia.
Ja znam kilka osób z tą chorobą. Schorzenie postępuje w różnym tempie u różnych ludzi. Niestety ostatecznie prowadzi do śmierci.
Jestem ciekawa czy Wy znacie osoby borykające się z tą chorobą?
Wśród swoich znajomych akurat nie mam nikogo z tą chorobą, ale spotkałam osobę leczoną przez lata na SM, a okazało się, że była to niezdiagnozowana borelioza. Podobno nie jest to rzadki przypadek. Jednak bez względu na chorobę wszystkim życzę zdrowia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
Ojej, no to nie fajnie, wiesz niby jest postęp w medycynie, ale różnie to z tymi diagnozami bywa. Pozdrawiam serdecznie,
Usuń