niedziela, 28 marca 2021

69. Wywiad z Panią Paulą Rakowską, uczestniczką programu "Down the Road"

Zdjęcia z prywatnego archiwum pani P. Rakowskiej
Moi drodzy!
Dziś do "Mojego zacisza" zaprosiłam Panią Paulę Rakowską, uczestniczkę programu Przemka Kossakowskiego pt. "Down the Road" 

Pani Paulo proszę opowiedzieć coś o sobie i swojej chorobie?

Nazywam się Paula Rakowska, mam 29 lat i posiadam jeden chromosom więcej. Nie nazywam swojej niepełnosprawności chorobą, po prostu mam pewne ograniczenia zarówno psychiczne, jak i fizyczne. To uniemożliwia mi realizację marzeń, gdyż na wskutek tych ograniczeń nie mogę robić tego, co bym chciała.
Co sprawiło, że wzięła Pani udział w programie "Down the road"? Czy były jakieś obawy przed wzięciem udziału w nim?
Oglądałam pierwszą edycję Down The Road, bardzo mi się podobała i stwierdziłam, że muszę się zgłosić do tego programu, żeby wyjść do ludzi i przeżyć przygodę życia. Miałam obawy, czy pozostali uczestnicy mnie zaakceptują i jak odbiorą mnie widzowie.
"Down the Road" to super przedsięwzięcie, i zapewne dużo emocji. Co dla Pani w tej podróży było najlepsze, a z czym była największa trudność?

To prawda, DTR jest super przedsięwzięciem i moim zdaniem jednym z lepszych programów. Podczas podróży wszystko było super, nie potrafię wybrać, co było najlepsze. Poznałam fantastycznych ludzi, zwiedziłam piękne miejsca i przede wszystkim zrobiłam rzeczy, których nigdy nie zrobiłabym, gdybym nie zgłosiła się do programu. Największa trudność? Chyba lot samolotem, bo leciałam po raz pierwszy i jazda rowerem, to też był mój pierwszy raz. Ale uważam, że najważniejsze jest to, iż przełamałam swoje lęki.
Ta przygoda szybko minęła, pozostały wspomnienia, a znajomości? Czy ma Pani kontakt z ludźmi z tego programu?

Cały czas mam kontakt ze wszystkimi uczestnikami. Codziennie rozmawiamy na WhatsAp-ie i widujemy się też prywatnie. Mam też czasami kontakty z ludźmi z produkcji, z Przemkiem Kossakowskim i innymi.
Czy Pani niepełnosprawność przeszkadza Pani w życiu?
Niepełnosprawność bardzo przeszkadza mi w życiu. Nie mogę zamieszkać sama, stworzyć rodziny, urodzić dziecka. Nie mogę sama podróżować, wykonywać zawodów, o których marzę, skończyć studiów. Takich rzeczy jest bardzo dużo, mogłabym wymieniać w nieskończoność.
Niedawno był Światowy Dzień Osób z Zespołem Downa. Czy jakoś specjalnie go Pani spędzała?

Tegoroczny dzień osób z Zespołem Downa spędzałam w szczególny sposób, ponieważ razem z moja ekipą z programu i z Przemkiem zostaliśmy zaproszeni do studia Dzień Dobry TVN, gdzie mogliśmy spotkać się z Dorotą Wellman i Marcinem Prokopem i wystąpić na żywo. Gdyby nie wizyta w studiu, to ten spędzałabym, jak każdy inny. Tolerancja, szacunek i akceptacja dla ludzi takich, jak ja powinna być na co dzień, a nie tylko od święta. Jednak miło, ze jest taki dzień, kiedy wielu ludzi w geście solidarności ubiera dwie różne skarpetki🙂 To bardzo miłe.
Czym Pani zajmuje się na co dzień?

Na co dzień niestety nie pracuję, bo w moim mieście póki co nie mogę znaleźć pracy. Byłam na dwóch stażach i na tym się skończyło. Ostatnio dzieje się trochę w moim życiu rzeczy, które są związane z programem DTR. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie moje życie dzięki udziałowi w tym projekcie zmieni się na lepsze.
Wiem, że ma Pani bogaty wachlarz zainteresowań, proszę opowiedzieć coś o nich
.
Mam mnóstwo zainteresowań. Kocham muzykę, od niedawna biorę lekcje śpiewu. Muzyka jest w moim życiu najważniejsza i rak już jest od najmłodszych lat. Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki. Interesuję się aktorstwem, to kolejna moja pasja. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zagrać w jakimś filmie lub serialu. Mój ulubiony serial, to " Królestwo Kobiet" z p. Krystyną Jandą, Olą Adamską, Gabrielą Muskałą. Spełnieniem marzeń byłoby zagrać w tym serialu razem z nimi. Piszę też książki i teksty. Kocham zwierzęta, dlatego jestem wolontariuszką w schronisku.
Pisze Pani książki, o czym?

Moje książki są o zróżnicowanej tematyce. Piszę horrory, sensację, książki psychologiczne i próbuję pisać erotykę, ale to wychodzi mi najtrudniej, bo nigdy tego nie doświadczyłam.
Wiem, że walczy Pani o prawa kobiet. Proszę opowiedzieć coś o tym.

Nazywam siebie feministką. Jestem za równouprawnieniem wśród kobiet i mężczyzn. Popieram strajk kobiet i wspieram je. Ja urodziłabym niepełnosprawne dziecko, ale każda kobieta powinna mieć prawo wyboru. Nie chodzę na manifestację tylko ze względu na pandemię.
Jakie są Pani plany na przyszłość i marzenia?

Moje plany na przyszłość są związane ze znalezieniem wymarzonej pracy, a reszta się ułoży. Chciałabym też samodzielnie zamieszkać, założyć rodzinę, ale zdaję sobie sprawę z tego, że to może być trudne.
Czy jest jeszcze coś, oo by chciała Pani przekazać moim czytelnikom?

Chciałabym powiedzieć wszystkim ludziom, aby nie zamykali się na osoby z Zespołem Downa. Aby się nas nie bali,  żeby spróbowali nas poznać i traktowali, jak normalnych ludzi. Uwierzcie, że my potrafimy dać od siebie bardzo dużo ciepła, empatii, pozytywnej energii i przede wszystkim szczerości.

Pani Paulo! Bardzo dziękuję za udział w wywiadzie i cóż, życzę spełnienia marzeń!

11 komentarzy:

  1. Bardzo ładny wywiad :) drogą Paulo, życzę Ci wiele szczęścia i spełnienia chociaż części Twoich marzeń :)
    Zespół Downa stawia wiele ograniczeń, od stopnia niepełnosprawności zależy jak dużo, ale też otwiera na świat, którego nie doświadczają ludzie w pełni zdrowi. Osoby z Zespołem Downa widzą w innych więcej dobra, tego wszyscy powinniśmy się uczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Życzenia dla Pani Pauli można przekazać poprzez jej profil na facebooku.

      Usuń
  2. Super wywiad, bardzo ciekawą osobowość ma Pani Paula.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały wywiad. Zapraszam do siebie https://izabelaszymura.blogspot.com
    też mam parę wywiadów i artykułów

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważam, że o takich osobach jak Pani Paula(czyli z ZD) powinno się jak najwięcej mówić i pokazywać ich świat. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałem wywiad i jest bardzo dobry, otwiera bardzo oczy.

    OdpowiedzUsuń

Byle do przodu

 Witajcie kochani! Bardzo Wam dziękuję, za obecność na moim blogu. Wiem, mnie samej trochę mało ostatnio, ale jak nie urok to...i ze zdrowie...